Aktualności

Ornitologiczna wyprawa na Krym

Trznadel czarnogłowy
fot. Mirosław Rzępała
Jedynymi budynkami jest opuszczone gospodarstwo, gdzie przetrzymywano bydło oraz budynki pozostałe po opuszczonej bazie wojskowej jednostki radzieckiej. W niektórych miejscach wypasane są stada bydła. Niektóre doliny, obejmujące zwykle obszar kilku km2 zajmują uprawy zbóż - głownie pszenicy. W większości otwarte tereny porośnięte są roślinnością stepową ze znacznym udziałem roślin pochodzenia antropogenicznego. Północna część opisywanego terenu styka się z brzegiem Morza Azowskiego.
Pliszka żółta odmiana feldeg
fot. Mirosław Rzępała
   Nie będziemy opisywać samej podróży - przygód, wrażeń i obserwowanych widoków z okna pociągu, bo to odrębny temat. Chcemy w skrócie scharakteryzować przede wszystkim awifaunę, jaką udało nam się stwierdzić przez 4 dni pobytu na ww. terenie. Naszym przewodnikiem był Jurij Andruszczenko - ornitolog, pracownik Uniwersytetu w Melitopolu położonego poza Krymem i odległego od opisywanej powierzchni o ponad 400 km. Prowadzi on obserwacje ptaków na Krymie od kilkunastu lat. Poruszaliśmy się prywatnym samochodem Jurija - czerwoną ładą. Jeżdziliśmy polnymi drogami, których wiele przecina doliny i wzgórza oraz bezpośrednio po stepie. Zasadniczo najważniejszym celem naszego przewodnika było objechanie (sprawdzenie) jak największej połaci terenu w poszukiwaniu lęgowych par żurawia stepowego, liczenie dropi oraz kontrola znanych i wyszukiwanych przy okazji stanowisk kulona. Z kolei naszym zamierzeniem było obejrzenie jak największej liczby przebywających tam gatunków - głównie ptaków, ale nie tylko. Najważniejsze "rarytasy" mieliśmy okazję obejrzeć już pierwszego dnia pobytu. W ciągu kilku dni obecności na Krymie mieliśmy okazję obserwować ponad 50 gatunków ptaków, a ponadto jeszcze kilka (4 gatunki) w czasie podróży - z okna pociągu. Mieliśmy okazję oglądać kilkanaście gatunków, które w Polsce nie występują, rzadko zalatują lub znajdują się na granicy wymarcia a na Krymie są jeszcze szeroko rozpowszechnione.
Tradycyjny wypas
fot. Mirosław Rzępała
    Drop - na terenie, gdzie przebywaliśmy liczebność tego gatunku w porze lęgowej szacowana jest przez Jurija do 200 osobników. Dodatkowo przylatują tu na przezimowanie ptaki z głębi Rosji. Zatem zimą ich liczba zwiększyć się może do 800 osobników. Jak się okazało ptaki te są niezwykle płochliwe. Na widok człowieka zrywają się do lotu już z odległości około 1000 m. Maksymalnie widzieliśmy kilkanaście osobników w jednym stadzie (głównie samce). Ciekawostką jest gniazdowanie na tym terenie samicy-albinosa, która obserwowana jest tam od kilku lat. I my również mieliśmy okazję spotkać tego ptaka. Udało nam się również znależć gniazdo dropia. Strepet - wyrażnie mniej liczny od dropia. O ile dropia można stwierdzić głównie na podstawie obserwacji wizualnych, to strepeta łatwiej stwierdzić na podstawie jego terkoczącego, charakterystycznego głosu. W czasie naszego pobytu stwierdziliśmy strepety w 4 miejscach. Pomimo, że ptak ten jest blisko spokrewniony systematycznie z dropiem to zwyczaje ma zupełnie inne. Ptaki łącza się w stałe pary, gdzie samiec głosem określa granice terytorium i cały czas przebywa w pobliżu samicy.
    Żuraw stepowy - liczba gniazdujących ptaków określona została na 14-16 par lęgowych. Ptaki te łączą się w stałe pary i przebywają na otwartych terenach stepowych oraz na rozległych polach. Są niezwykle ostrożne i płochliwe. Udało nam się znależć 2 gniazda tego gatunku - widzieliśmy około 6-8 par.
Kulon
fot. Mirosław Rzępała
    Kulon - szeroko rozpowszechniony gatunek. Przebywaliśmy w rewirach około 10 par. Ptak ten nie jest na Ukrainie szczegółowo badany. Jurij kulonem zajmuje się jedynie przy okazji. Na powierzchni, gdzie byliśmy liczba stanowisk (wg naszych subiektywnych odczuć) może dochodzić do 20 par. Wydaje się, że kulon jest dość plastycznym gatunkiem. Terytoria, w których przebywaliśmy znajdowały się: na stepie - obejmowały miejsca, gdzie nie było żadnej roślinności (3 pary); w kamieniołomach (2-3 pary); na nieczynnej płycie wojskowego lotniska (3-4 pary); na świeżo zaoranych polach uprawnych (1-2 pary). W czasie naszego pobytu kulony rozpoczynały dopiero sezon lęgowy, który w tym roku znacznie się opóżnił z powodu niesprzyjającej aury. Wg relacji naszego przewodnika kulon jest rozpowszechniony na całym Krymie (często także na polach) oraz na obszarze położonym dalej na północ. Opowiadał, że wszędzie, gdzie przebywał nocą w terenie słyszał głosy tego gatunku.
    Sowa błotna - mieliśmy okazję obserwować 3 ptaki w różnych, odległych od siebie, miejscach. Z pewnością były to osobniki "miejscowe", które oblatywały swoje terytoria i żerowały.
    Dzierzba czarnoczelna - jeden z najpospolitszych gatunków ptaków. Na terenie, który objeżdżaliśmy gniazduje prawdopodobnie kilkadziesiąt par (wg. Jurija może być ich do 50). Na stepie ustępuje liczebnie gąsiorkowi, którego rewiry lęgowe obejmują miejsca z niskimi krzewami, głównie głogu. Dzierzba czarnoczelna spotykana jest również w krajobrazie rolniczym i w pobliżu wsi, gdzie jest liczniejsza od gąsiorka.
Dzierzba czarnoczelna
fot. Mirosław Rzępała
    Kraska - widywaliśmy ptaki tego gatunku codziennie. Gdyby nie nasz entuzjazm, Jurij nie zwracałby na nie uwagi. W sumie widzieliśmy kilkadziesiąt osobników w różnych miejscach; przy opuszczonych budynkach, blisko skał, w żwirowni, kamieniołomie, w przydrożnych alejach drzew i na liniach energetycznych. Niestety, gatunek ten nie jest obiektem żadnych badań na Ukrainie. Nasz przewodnik również nie notuje obecności tego gatunku na badanej powierzchni. Prawdopodobnie jest to ptak na Krymie średnio liczny. Sądzimy, że na terenie, który objeżdżaliśmy mogły znajdować się stanowiska ponad 20 par.
    Dudek - spotykaliśmy je częściej niż kraskę w bardzo różnych miejscach.
    Przepiórka - bardzo pospolita. Chyba liczniejsza od kuropatwy, która również występuje na Krymie. Aktywna głosowo była zwłaszcza o zmierzchu. Wokół naszego obozowiska słychać było nawoływania, co najmniej 6 samców. W czasie przejazdu samochodem kilka razy płoszyliśmy przepiórki.
Białorzytka pstra - para przy gnieżdzie
fot. Mirosław Rzępała
    Białorzytka pstra - pospolity wszędzie gatunek. Ptak ten występował równie często jak zwykła białorzytka (gniazdująca również w Polsce) i w tych samych środowiskach. Białorzytki pstre spotykaliśmy w kamieniołomach, rumowiskach kamieni, przy opuszczonych budynkach -zarówno na stepie, jak i w sąsiedztwie osiedli ludzkich.
    Ohar - obserwowaliśmy te ptaki codziennie. Zwykle w parach oblatywały różne rejony stepu w poszukiwaniu miejsca na gniazdo wydając charakterystyczne, głuche dżwięki. Jurij obserwuje wyrażny wzrost liczebności tego gatunku. Ohary, jako miejsce do założenia gniazda wybierają opuszczone lisie nory, szczeliny wśród skał a także, (co zdarza się często) zakładają gniazda wśród wysokiej roślinności zielnej. Ptaki z młodymi maszerują, po ich wykluciu, kilka kilometrów do najbliższego zbiornika wodnego lub brzegu Morza Azowskiego.
Kobczyk - samiec
fot. Mirosław Rzępała
    Kazarka - gniazduje w podobnych miejscach jak ohar. W czasie naszego pobytu widziana tylko jeden raz (obserwacja pary ptaków przez Irka). W ostatnich latach obserwowany jest drastyczny spadek jej liczebności.
    Kobczyk - wszechobecny ptak drapieżny. Gniazduje w każdej z kilku kolonii gawronów oraz w miejscach, gdzie są obecne gniazda wron i srok. W największej kolonii gawronów, której liczbę oceniliśmy na 300-400 gniazd, w ub. roku Jurij naliczył około 60 gniazd zajętych przez kobczyki. W tym roku prawdopodobnie jest podobnie. Krótki czas przebywania w kolonii nie pozwolił na dokładną ocenę. Widzieliśmy drzewa, na których zajęte były po 3 gawronie gniazda przez kobczyki. W kolonii tej prawdopodobnie gniazdowało też kilkanaście par pustułek! Sądzimy, że liczba gniazdujących par kobczyka na terenie, gdzie przebywaliśmy mogła przekraczać nawet 200 par!
    Pustułka - podobnie jak kobczyk występuje na całym terenie. Pary lęgowe są jednak bardziej rozproszone. Wydaje się, że pustułka jest liczniejsza od kobczyka. Praktycznie w każdym zadrzewieniu i większym zakrzaczeniu, na pojedynczych drzewach i krzewach spotykaliśmy zajęte gniazda. Na przykład wokół naszego obozu położonego na stoku jednego ze wzgórz, w promieniu do 300 m od namiotu znajdowały się gniazda 7 par! Jedno z gniazd znajdowało się w starym gnieżdzie sroki, 10 m za naszym namiotem na wys. 1,5 m nad ziemią.
Dzierlatka
fot. Mirosław Rzępała
    Kalandra szara - najpospolitszy ptak, występujący na wszystkich otwartych terenach, podobnie jak u nas skowronek polny. Kalandry, podobnie jak skowronki, oznaczają swoje terytoria śpiewem wzbijając się wysoko w powietrze. Ich śpiew bardzo przypomina skowronka, ale wplatane są do niego głosy innych gatunków. Bardzo często słyszane było naśladowanie głosu przelotnego samotnika!
    Dzierlatka - gatunek ten spotykaliśmy głównie na skraju zamieszkałych osiedli ludzkich. Jedna para przebywała przy opuszczonym gospodarstwie pośrodku stepu.
    Potrzeszcz - drugi pod względem liczebności ptak na terenach otwartych. W Polsce nigdzie nie widzieliśmy, aby gatunek ten występował w tak dużych zagęszczeniach!
    Świergotek polny - wszędzie bardzo pospolity. Wystarczy trochę piasku, polnej drogi i już go można spotkać!
    Trznadel czarnogłowy - szeroko rozpowszechniony w miejscach z niewielkimi zadrzewieniami lub zakrzaczeniami. Można powiedzieć, że zastępuje naszego trznadla. Ten podobno również występuje na Krymie, ale jest rzadko spotykany. Nam jednak nie udało się go spotkać.
Piknik
fot. Mirosław Rzępała
    Na stepie występuje duża liczba ptaków krukowatych. Wystarczy pojedyncze drzewko lub zakrzaczenie i już spotkać można wrony lub sroki. Obecne są również kruki. Ciekawe jest to, że występują tu kolonie gawronów, które znajdują się z dala od osiedli ludzkich. Z jednej strony ptaki krukowate stwarzają duże zagrożenie dla innych gatunków, a z drugiej oferują dużą liczbę gniazd dla kobczyka i pustułki.
    Spotkaliśmy ponadto jeszcze takie gatunki jak: rybitwa krótkodzioba (ptaki zalatujące znad Morza Azowskiego), błotniak stawowy (prawdopodobnie lęgowe ptaki widzieliśmy w pobliżu niewielkich zbiorników wodnych, których brzegi porośnięte są trzciną), błotniak łąkowy (kilka razy przelotne ptaki), kurhannik (jedna obserwacja Irka), myszołów wschodni (jedna obserwacja), myszołów (jedna obserwacja), trzmielojad (kilka razy przelotne ptaki), bocian czarny (jeden przelotny ptak), uszatka (jedna para miała gniazdo w pobliżu naszego obozu); kląskawka (para na stanowisku lęgowym), pokląskwa (przelotne i być może lęgowe ptaki - ich status lęgowości na Krymie nie jest jasny!), słowik szary i rdzawy (przelotne - wg Jurija oba są lęgowe na Krymie), muchołówka mała i szara, piecuszek, kukułka, wilga (wiele przelotnych ptaków), żołna (spotykane w wielu miejscach), jerzyki (żerowały nad stepem), derkacz (słyszeliśmy ptaki w kilku miejscach w optymalnym środowisku - jego status lęgowości na Krymie również nie jest jasny!), grzywacz (wszędzie bardzo pospolity), turkawka (szeroko rozpowszechniona i często spotykana, ale wyrażnie mniej liczna od grzywacza), pójdżka (spotkana w dwóch miejscach - podobno jest wszędzie pospolita), czajka (spotkaliśmy je w 2 miejscach nad zbiornikami wodnymi), dymówka (wszędzie liczna, gdzie są ludzie), oknówka (widzieliśmy je tylko w miastach, ale poza penetrowaną przez nas powierzchnią), wróbel i mazurek - w sąsiedztwie zabudowań liczne, pliszka żółta - odmiana Motacilla flava feldeg - zaobserwowana tylko 1 raz. Wśród zakrzaczeń stepu dość liczne są pokrzewki - cierniówka i jarzębatka.



Mirosław Rzępała
Ireneusz Kaługa

Zamów nasz newsletter lub wpis swojej działalności

Zamów online

Nasi partnerzy