Aktualności

Propozycja na weekend - Lśniące kopuły cerkiewne

 We wrześniu przyjeżdżam do Włodawy na Festiwal Trzech Kultur. W chwili wybuchu II wojny światowej Żydzi stanowili ponad 60 proc. mieszkańców miasta. Żyli tu też Ukraińcy i Białorusini. Festiwal organizuje Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, działające w budynkach Wielkiej i Małej Synagogi z II poł. XVIII w. oraz w Domu Pokahalnym.
Młodszy od synagogi jest kościół św. Ludwika ojców paulinów zbudowany w latach 1741–1752. Obie świątynie
zaprojektował włoski architekt Paweł Fontana, jeden z głównych twórców późnego baroku w Polsce. Wnętrzu urody dodają rokokowe rzeźby Macieja Polejowskiego. Ulicę Kościelną, przy której znajdziemy te piękne zabytki, wieńczy XIX-wieczna cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Najmłodsza świątynia we Włodawie przyciąga urodą złoto-srebrnych ikon.

Na rynku zaglądam zawsze do XVIII-wiecznego czworoboku, czyli zespołu parterowych kramów i jatek, zbudowanego na planie kwadratu z dziedzińcem pośrodku. To właśnie tu Henryk Sienkiewicz umieścił pojedynek Wołodyjowskiego z Kmicicem. Z Włodawy szybko dojedziemy do Hanny. Nazwa miejscowości wiąże się z osobą Anny Jagiellonki, która w podróży na Ruś zatrzymała się tu na nocleg. Ponieważ została tu dobrze przyjęta, pozwoliła mieszkańcom osady nazwać ją swoim imieniem. W 1739 r. wybudowano w miejscowości cerkiew. Obecnie to kościół parafi alny pw. Piotra i Pawła. W Hannie warto zobaczyć też murowaną kapliczkę z 1791 r. z rokokowym krucyfi ksem, a na lokalnym cmentarzu kaplicę św. Anny z 1880 r.

Z Hanny udaję się do Sławatycz. Ta duża, staropolska wieś szlachecka wzmiankowana była już w XV w. We wsi znajdziemy renesansowy kościół parafi alny pw. Matki Boskiej Różańcowej. Warto zwrócić uwagę na obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, zapewne z XVII w., przerobiony na styl barokowy. Przy południowej pierzei rynku stoi murowana prawosławna cerkiew pw. Wniebowstąpienia NMP. Ikonostas pochodzi jeszcze z czasów budowy cerkwii z XVI w. Niestety większość ikon wywieziono stąd w czasie II wojny światowej.


32 km od Terespola i niedaleko Sławatycz znajduje się Jabłeczna. Droga do miasteczka prowadzi przez pola i łąki. Staję pod murem XV-wiecznego męskiego klasztoru prawosławnego św. Onufrego. Przez bramę wchodzę na dziedziniec. W oczy rzuca się śliczny domek z drewnianych bali w stylu XIX-wiecznych chat syberyjskich. Na wewnętrznym dziedzińcu znajduję cerkiew. W środku otaczają mnie barwne freski. Według podania cerkiew stoi tuż obok miejsca, gdzie rzeka wyrzuciła na brzeg ikonę św. Onufrego. W 1990 r. ikonę skradziono. Wróciła do klasztoru po wypłacie okupu. Intrygująca jest też niewielka ikona przedstawiająca Chrystusa. Została napisana nietypowo, bo na korze. Kiedyś była ledwo widoczna. Ponoć cudownie sama się odnawia i jest coraz wyraźniejsza. Obok klasztoru znajduje się Muzeum Cerkiewne. W Jabłecznej odwiedzam też zabytkową cerkiew z 1750 r. Na północ od miejscowości warto zobaczyć dwa drewniane wiatraki koźlaki. Jeden pochodzi z 1889, a drugi z 1926 r. Stąd ruszam do Kodnia – centrum pielgrzymkowego.
Za kolejną wioszczyną z przykusym gaikiem wyłania się widok jak z obrazka – miasteczko z białymi murami świątyni i lśniącymi złotem kopułami cerkwi. Wchodzę na teren dawnej rezydencji Sapiehów, z której został tylko piękny kościółek św. Ducha, czerwony, gotycki, niegdyś zamkowa cerkiew. Wśród trawników stoją kapliczki kalwarii. Idę trochę dalej, żeby w późnorenesansowym, o klasycystycznej fasadzie kościele św. Anny posłuchać, jak pielgrzymi odmawiają koronkę. To ponoć cudowny obraz, ozdrowił Mikołaja Sapiehę, który pojechał się modlić do niego aż do Rzymu. Sapieha obraz wykradł papieżowi i przewiózł do Kodnia. W Kodniu warto zobaczyć wielokrotnie przebudowywany pałac Placencja – letnią rezydencję Sapiehów.
Ciekawa jest też kaplica cmentarna pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca wybudowana w latach 1683–1685 staraniem Kazimierza Władysława Sapiehy. Wrażenie robi również droga krzyżowa z figuralnymi rzeźbami drewnianymi autorstwa Tadeusza Niewiadomskiego, który w konwencję drogi krzyżowej wplótł motywy z lat wojny i okupacji. Dla lubiących przyrodę obowiązkowym przystankiem jest Muzeum Misyjno-Ornitologiczne.

 

Tekst, źródło: http://krainabugu.pl/lsniace-kopuly-cerkiewne.html

Zdjęcia, źródło: http://krainabugu.pl/lsniace-kopuly-cerkiewne.html

Zamów nasz newsletter lub wpis swojej działalności

Zamów online

Nasi partnerzy