Aktualności

Stara Baśń nad Bugiem

Stara Baśń, obmywana falami Bugu, byłaby bardzo romantycznym miejscem. I będzie, kiedy właściciel karczmy o tej właśnie romantycznej nazwie zrealizuje swoje pomysły. Na razie jest po prostu barem, w którym łupie techno i przesiaduje miejscowa młodzież. Barem, którego sąsiedztwo potwornie przeszkadza mieszkającej tu od lat rodzinie.
Wizja grodu nad Bugiem
Do Starej Baśni idzie się uliczką wiodącą na plażę. Tuż przed zakrętem, na skarpie stoi dom państwa Ch., z pięknym tarasem na piętrze. 150 metrów dalej taka sobie tawerna, niewiele odbiegająca wyglądem od hangaru na kajaki, którym była przed zaledwie kilku laty. Andrzej Głębicki wydzierżawił ją przed rokiem, a ostatnio kupił. Przedsiębiorca dorobił się na instalacjach zabezpieczających, a gotować uwielbiał zawsze, co z uśmiechem potwierdza jego żona Bernadetta. Do tego od dzieciństwa pasjonuje się historią, zwłaszcza wczesnego średniowiecza, jest członkiem rycerskiego bractwa. Jakby tu połączyć całą układankę? To jasne! Wybudować w urokliwym Drohiczynie gród, który stanie się atrakcją turystyczną i „Mekką” rycerskiej braci z całej Polski i zagranicy! Za pośrednictwem koleżanki, bywalczyni Dni Drohiczyna, Andrzej i Benia trafili na karczmę, której poprzedni właściciel chciał się pozbyć. Było parę beczek piwa na otwarcie i nieśmiałe nadzieje, że pojawią się turyści. Tak narodziła się Stara Baśń (na pamiątkę epizodu filmowego, w którym Andrzej brał udział jako statysta – skandynawski wojownik). Ludzie zaczęli zaglądać do niej z ciekawości.... (czytaj więcej na: portalu Gazety Współczesnej: http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060818/MAGAZYN/60817009

Zamów nasz newsletter lub wpis swojej działalności

Zamów online

Nasi partnerzy